Po lekkim opóźnieniu startujemy z kolejnym wpisem. Tak, wiem, miało być regularnie, ale święta i te sprawy, sami rozumiecie. W każdym razie lecimy z tematem. Jeśli chodzi o paczuszki, to niespodziewanie wczoraj dostałem jedną. Niby data premiery jest na końcu kwietnia, ale dotarła wczoraj, więc poczułem się prawie tak, jakbym dostał prezent. Wieść z aktualnie trwającego konwentu niebawem, a na razie zaległe. Funimation zapowiedziało: Steins;Gate 0 Part 1 Limited Edition (BD/DVD), Nichijou (BD – wersja z eng dubbingiem), Fuuka (BD), Cardcaptor Sakura Clear Card Part 2 (BD), Black Clover Season 1 Part 5 (BD/DVD + Artbook), Basilisk The Ouka Ninja Scrolls Part 2 (BD/DVD), Space Battleship Tiramisu Zwei Season 2 (BD), Sakura Quest Complete Series (BD), How NOT To Summon A Demon Lord Limited Edition (BD/DVD), ISLAND Complete Series (BD), Is This A Zombie? Complete Series (BD/DVD), Dragon Ball Super Part 8 (BD). Discotek natomiast podało daty premier: Yowamushi Pedal (BD), Cyborg 009 The Cyborg Soldier (BD), The Wonderful Wizard Of Oz (BD). Niewątpliwie Stains;Gate stanowi łakomy kąsek (trzeba nadrobić film, bo nie mam go jeszcze), Sakurę też raczej wezmę (chociaż może wydanie UK, zobaczymy). Na Islands czekam z KS, a o How NOT To Summon A Demon Lord tylko czytałem, może warto przemyśleć. Anime Ltd dosyć niespodziewanie rozpoczęło pre-order dla RE:Zero – Part 2 Collector’s Edition (with Exclusive Limited Edition art box), wiec trzeba brać. Mam dla was też nieco spóźnioną zapowiedź od Waneko, czyli mangę Fruits Basket. To tyle na dzisiaj, jedziemy z tematem głównym.
Dzisiejszym gościem honorowym jest seria Tatami Galaxy od Anime Ltd. Właśnie zdałem sobie sprawę, że dopiero zaczynam wam opisywać moją paczkę świąteczną od Anime Ltd, a gdzie ta wielka, która dopiero dotarła? Trzeba zakasać rękawy. Opisywana dzisiaj pozycja jest dla mnie szczególna, ponieważ przypomina mi cykl Monogatari. To jedna z tych produkcji, w której dialogi lecą jak z karabinu maszynowego. Jesteśmy nimi wręcz zawalani. Mam nawet czasem problemy z nadążeniem z czytaniem tych wypocin bohaterów. Jednak (lub właśnie dlatego) jest to pozycja niezwykle udana i wyróżniającą się na rynku. Pomijając już wspomniane dialogi, mamy tutaj nietypową oprawę i nutkę psychodelii. Warto wspomnieć, że seria pochodzi od człowieka odpowiedzialnego za Mind Game i już wszystko nabiera sensu. Niejednokrotnie spotkałem się z określeniem, że trudno powiedzieć, o czym ta produkcja jest lub bardzo łatwo (o życiu?). Spróbujmy nakreślić bardziej dosadnie wątek główny. Główny bohater to świeżo upieczony student, który jest opętany wizją pełnego kolorów i przyjemności studenckiego życia. Najlepszym sposobem na zdobycie ciekawych doświadczeń, grupy znajomych i popularności wśród płci przeciwnej ma być wstąpienie do jednego z uczelnianych klubów, gdzie zdaniem bohatera bezproblemowo można zawierać setki znajomości i nawiązywać namiętne relacje z dziesiątkami pięknych dziewcząt. Szybko jednak okazuje się, że niedoskonałości charakteru i szereg błędnie podejmowanych decyzji uniemożliwiają młodemu studentowi zdobycie satysfakcjonującej pozycji w hierarchii klubowej. Kiedy sprawy przybierają coraz gorszy obrót, dostaje on raz po raz kolejne szanse na rozpoczęcie wszystkiego od nowa i poprawienie swojego nieszczęśliwego bytu. Nieudolne poczynania nie przekreślają też całkowicie jego życia towarzyskiego (o ile można to tak nazwać) – jest grupka osób, które zna i z którymi spędza część wolnego czasu. Mamy tutaj istną plejadę dziwnych bohaterów, z których wybija się ten główny – w miarę normalny. To wszystko stanowi o niezwykłości tej produkcji. Jest to seria raczej epizodyczna i główny wątek, jeśli tak to można nazwać, spajający całość, pojawia się dopiero w ostatnich dwóch odcinkach. Jednak w międzyczasie będzie się masę działo, zobaczymy bohaterów w codzienno-niecodziennych sytuacjach, ich balangi po pijaku, dywagacje na temat tatami i masę innych sytuacji podanych w psychodelicznym sosie z domieszką ostrego w postaci dialogów. Zapraszam na ten seans i zaznaczam, że zapamiętacie go na długo. Dobra, wracamy do konkretów na temat wydania. Po pierwsze nieco smutna wiadomość, wydawca nie dorzucił nam odcinków specjalnych/OAV, co mnie niezwykle smuci, bo były równie udane, jak sama produkcja. Podobno się starali, ale ich prośby zostały odrzucone. Szkoda. Jeśli chodzi o samą warstwę audiowizualną to mamy tuta świetnie przekodowany obraz i super napisy. Naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Czas na detale.
Specyfika wydania:
Języki: japoński Dźwięk: LPCM 2.0: japoński Rozdzielczość: 1080p HD Format obrazu: 16:9 Region: B Napisy: angielskie Dyski: 2xBD
Lista odcinków z wydania:
1. Tennis Circle Cupid 2. Movie Circle Misogi 3. Cycling Club Soleil 4. Disciples Wanted 5. Softball Circle Honwaka 6. English Conversation Circle 7. Hero Show Association 8. Reading Circle Sea 9. Secret Society Lucky Cat Chinese Restaurant 10. The 4.5 Tatami Ideologue 11. The End of the 4.5 Tatami Age
Mamy tutaj w sumie dosyć standardowe wydanie jak na Anime Ltd, ale to nic złego – wypracowali sobie schemat, który zawsze wygląda dobrze i zawiera to, co fani oczekują: ładne wydania oraz dodatków. Nie inaczej jest i tym razem. Ciekawostkę stanowi fakt, że seria ta nie doczekała się wydania w USA, więc kwesta wyboru nam odpada.
Z wierzchu mamy śliczny box. W środku czeka nas równie ładny digipack, do którego środka trafiły płyty. Wszystko nawiązuje do oryginalnego wydania.
W formie dodatku otrzymujemy 60-stronicową książeczkę, z którą warto się zaznajomić.
W środku mamy wizerunki postaci, jakieś pierwsze szkice czy tła z serii. Wszystko wygląda gustownie, chociaż brakuje mi trochę jakichś analiz czy możliwych interpretacji. Chętnie bym coś takiego poczytał.
Ostatnim dodatkiem są pocztówki/grafiki. Wyglądają bardzo ładnie, ale nie stanową nic nowego – to samo dostajemy w postaci boxu czy digipacku. Niemniej miły gest jak zawsze.
Podsumowanie. Niezwykle udana seria otrzymuje świetnie wydanie. Czego chcieć więcej? Dobrej ceny! Taką miałem podczas promocji, gdy to brałem za jakąś zabawną kwotę (chyba 6 funtów). Brałbym, nawet gdyby było drożej, bo jest tego warta. To niezwykła produkcja, która można oglądać kilka razy, a nawet śmiem twierdzić, że przydaje się tak zrobić, by więcej zrozumieć/załapać, bo przy takim natłoku może nam coś umknąć. To tyle na dzisiaj, miłego.
Blog o kolekcji Hunter Killera 